Archiwum marzec 2004


mar 08 2004 Kartka z pamiętnika
Komentarze: 1

To co napisze będzie jednym z moich wpisów w pamiętniku.Wszystkie są podobne, różnią się tylko datą, i miejscem... Ale we wszystkich zawsze jest to samo zdanie: Ja nie chce tak żyć...

2.03.2004r. Poniedziałek, godz. 23:53

Siedzę w łazience. Rodzice się kłócą, jak zwykle o pieniądze... Nie chcę słuchać, ale słowa same dobiegają do moich uszu... Wrzaski, wyzywania, bicie.. Znowu...Już nie mam do tego siły. Jedyne wyzwolenie to łazienka, żyletka, coś ostrego... A potem krew, łzy, pamiętnik... Wszystko jest takie beznadziejne, ja sama, moja rodzina. Brakuje mi ciepła, miłości, błagam Boga, żeby w końcu mi to wynagrodził, ale on nie słucha. Nikt mnie nie słucha. Jestem zerem? Tak,możliwe. Ojciec często mi o tym przypomina. Zamknięta w sobie, niechciana i nie kochana przez nikgo dziewczyna. Samotna, zdana na siebie. Żałosne. Nie mam siły. Nie chce żyć.Często myślę, co by się stało gdybym się zabiła. Nie mam na tyle odwagi, ciągle mam nadzieje, ale gdyby jednak... Ktoś by zauważył? Może moja przyjaciółka. Jedna, jedyna. Ale ona nic nie wie, boje się o tym mówić.Wczoraj w szkole zapytała, czemu mam takie rany na rękach. Zsunęłam szybko rękawy, a jej powiedziałam, że to mój pies. Uwierzyła... Jak może być taka ślepa... Nie, ona nie przejęła by się moją śmiercią... Jestem dla niej tylko uciążliwym ciężarem,nie traktuje mnie jak przyjaciółkę. Na szczęście ja nie jestem już taka naiwna...

Ucichło. Przestali się kłócić. Pójdę sprawdzić, co z mamą, w nocy znowu tu wrócę.

 

Od tej pory to będzie mój pamiętnik. Chcę zacząć od nowa, znowu pisać, a potem znowu o tym zapomnieć, chociaż na chwilę. Może kiedyś mi się uda, ale nadzieja matką głupich.

akara* : :